ahlbeck…

…od kiedy zobaczyliśmy ahlbeck to je polubiliśmy… za niepowtarzalną z przełomu wieków architekturę, za wspaniałe śledziowe bułki, za plażowe kosze i za promenadę, która jest promenadą i za jakiś taki kurortowy spokój… dawne, cesarskie uzdrowisko ujęło nas swoim klimatem, a od tego roku stało się dla nas jeszcze ważniejsze i zostanie pewnie już z nami […]

rytuał…

…wybrzeże to chyba teraz największy w kraju wakacyjny plac budowy… wszędzie słychać stukot drewnianych młotków, nawoływania przerzucających w pocie czoła metry sześcienne robotników i wrzaski roznoszących jedzenie tragarzy… kto tylko może zajmuje swoją wywrotkę piasku i stawia na prędce prowizoryczne ogrodzenia… nie obowiązują tu żadne plany zagospodarowania… wiejskie obejścia i prawdziwe dacze powstają co dnia jak grzyby […]

leniwie i upalnie jest…

…słońce, gorący piasek, błękitne, bezchmurne niebo, nawet ciepła woda w bałtyku – jest tak jak ma być, bo letnie upały znów powróciły… tak więc, kto tylko może biegnie na plażę…  nie pomagają filtry uv, narzucone na ramiona koszule oraz czapeczki na głowę – trzeba szukać cienia… kto tego nie rozumie i nieroztropnie zasnął rozmarzony na […]

ekopatrol, czyli żelazne marchewki w wodzie…

…podobno jest to wina miejscowych łososi ale my jesteśmy niemal pewni, że to sprawka chyba zresztą niekoniecznie zielonych ludzików …warto nieraz zjechać z drogi… zbaczając z utartych, turystycznych szlaków możemy doznać wprost niewyobrażalnych przeżyć… my przejeżdżaliśmy przez mały na kanałku mostek… chociaż wszystko dookoła wyglądało na pozór normalnie zaobserwowaliśmy z Tomkiem bardzo ciekawe zjawisko – z […]

w prawo…

… tak, jesteśmy nad morzem, mamy więc w konsekwencji i bałtyckie lato… słonecznie oczywiście już u nas było, tak na początku i tak chyba trochę na zachętę… kolejne pięćdziesiąt kilka godzin to trochę przepadany czas, ale i tak jest podobno lepiej niż np. w górach i centralnej warszawie … pada więc u nas i wieje […]

balteus…

… człowiek wita morze, morze wita człowieka …po przejechaniu 647 kilometrów jesteśmy w naszym tymczasowym letnim domu… jest ciepło i sucho… oczywiście o tysiącach ludzi, którzy mieli jakoby dotrzeć w lekko słonej gorączce nad krajowe morze miejscowi słyszeli ale na pewno, w przeciwieństwie do wszystkowidzących, rozpisujących się o tym jakoby fakcie dziennikarzy ich nie widzieli… […]

tfurcy…

… artystów typy są przynajmniej dwa… jedni pragną bezwzględnie być doceniani i wystawiani – muszą po prostu się sprawdzać, ci drudzy generalnie nie dbają o rozgłos, tworzą niemal przy okazji, tak z potrzeby serca… taki jest też Tomek… a to jego prace… projekt Przedszkole… rok  15./.16 – właśnie odebrałem teczkę      1.  bez tytułu […]