agent orange…
… chcieliśmy kupić pomarańcze… tak dla dzieci i siebie… bo to okolice świąt, więc tak się samo jakoś kojarzy, bo to podobno witaminy, bo to zawsze jakiś świeży tam owoc, przynajmniej teoretycznie lepszy od kartonu… ale czy zdrowszy? no właśnie… załączona przez producenta z walencji etykieta produktu, bo chyba już nie owoców najzwyczajniej w świecie […]