impossible…

… kolejne, zakończone sukcesem kuchenne zadanie naszego syna to operacja Jajko… ten subtelny wytwór kurzej fantazji odkąd pamiętam budził u Tomka zawsze mnóstwo emocji… on po prostu nie był w stanie pozostawić w spokoju żadnej jego postaci… jajko surowe, na miękko, na twardo, zimne, mokre, gorące zawsze kończyło swój żywot tak samo – zgniecione i rozmazane […]

na ostro…

… z cyklu mini-mieszkanie… nasze kuchenne zabawo-zajęcia płynnie weszły w fazę ćwiczeń na ostro… Tomek już sam przy pomocy noża-obieraczki pozbawia jabłka, gruszki, ziemniaki oraz inne będące w zasięgu ręki owoce i warzywa niepotrzebnej skórki… trzeba przyznać, że idzie mu to bardzo sprawnie, nie mogę mu tylko wytłumaczyć, że kokosa w ten sposób obrać mu […]

achtung…

… nasz syn mówi parapet i pośpiesznie idzie w kierunki okna gdzie zamierza ułożyć jak zwykle wszystko po swojemu… kątem oka rejestruję sytuację i w ostatniej chwili krzyczę: Tomek nie wolno – tam leżą granaty!!! tym razem trzy soczyste owoce zostały uratowane, a mnie ominęło poważne sprzątanie… czujność, w przypadku Tomka najważniejsza jest czujność 🙂