sznurki…
…Kraków, bez wątpienia najważniejsze miejsce na terapeutycznej mapie Tomka… dzisiaj jeszcze aklimatyzacja i zwiedzanie ale już niebawem ciężka praca na turnusie w Tiwahe… chwilo trwaj…
…Kraków, bez wątpienia najważniejsze miejsce na terapeutycznej mapie Tomka… dzisiaj jeszcze aklimatyzacja i zwiedzanie ale już niebawem ciężka praca na turnusie w Tiwahe… chwilo trwaj…
… metoda krakowska w Warszawie… nareszcie znaleźliśmy odpowiedniego terapeutę i rozpoczynamy długo wyczekiwane zajęcia… Tomek doskonale reaguje na ten typ zajęć i można śmiało powiedzieć, że to właśnie dzięki nim robi największe postępy…
…ale bajery te bojery… wybraliśmy się z Tomkiem żeby zobaczyć ostatnie już chyba połowy na lodzie, a tu taka niespodzianka… lodowi żeglarze na Zalewie Zegrzyńskim…
…ogromny park, pomnikowe drzewa więc spacerujemy w przestrzeni… na ziemi mokry śnieg, Zima co prawa wygląda jeszcze zza węgła ale w powietrzu to już jest Wiosna
…zimowy, słoneczny i mroźny dzień… pusty plac zabaw… Tomek świetnie się bawi, ćwiczy na torze przeszkód, a mnie przepełnia niewiarygodny spokój i ogromny komfort… nikt na nas podejrzliwie nie patrzy i nie zabiera w popłochu swych pociech z placyku przed dziwnie zachowującym się dzieckiem, które nie wiadomo co zrobi… jest prawie normalnie tzn. nie do […]
…męska przygoda, czyli Tomek z wujkiem Leszkiem na prawdziwych podlodowych rybach… wspaniałe przeżycie i… totalny chaos emocjonalny Tomka… złapaliśmy kilka okoni ale też zmoczyliśmy buta i rękawiczki, które Tomek oczywiście wsadził do wywierconego na ryby przerębla… niezapomniane chwile… warto było
…cała odległość ze szkoły do domu to niespełna dziesięć kilometrów, a my z Tomkiem już ponad 1,5 godziny krążymy z czerwonymi od wstecznych świateł buziami po kompletnie zaśnieżonej i sparaliżowanej Warszawie…
…długo wyczekiwane spotkanie i spontaniczny prezent… teraz Tomek ma własne pianinko, a w nim trochę więcej funkcji, bo ono jest chińskie…