… brak wody z powodu poważnej awarii sprawił, że przynajmniej dla nas oraz zaskoczonego tym faktem personelu przedszkola długa majówka, która w tym roku przecież nie będzie taka długa jak to nieraz już wcześniej bywało, zaczyna się dzisiaj, czyli w czwartek… chociaż nie jest to wcale proste szybko rewidujemy wcześniejsze plany… przynajmniej pogoda nam sprzyja… pakuję więc do bagażnika 3-kilowy worek słonecznika, który mi został po słabej w tym roku zimie z dokarmiania sikorek, jadę po weronikę , odbieramy z przedszkola tomka i ruszamy w najbliższy w naszym zasięgu plener, czyli do parku
… duża porcja ziarna* oraz kawałki chleba sprawiają, że przeżywamy prawdziwą inwazję ptaków… gołębie są po prostu wszędzie, a nam przy okazji udaje się potwierdzić w praktyce prostą matematyczną zależność – im więcej ptaków tym mniej ziarna… jedzą i dziobią więc wszyscy – tomek, weronika oraz ptaki…
… potem jest jeszcze plac zabaw
… i prawdziwa majówka na trawie rozpoczęta … jest dobrze…
* słonecznika oczywiście sporo zostało… będzie na następny raz…