…dzisiaj rano, gdy ja jeszcze troszkę drzemałem, do naszego stołu zakradł się cukrowy złodziejaszek… skok planował chyba od dawna, bo wszystko miał dokładnie przemyślane i zaplanowane… po cichutku usiadł sobie na przystawionym wcześniej do stołu krześle, gdzie zgromadził potrzebne do przedsięwzięcia przedmioty – była nawet zielona gruszka, która miała dostarczyć cukrowemu złodziejaszkowi niezbędnego alibi… niestety wszystko się wydało i plan się posypał, a może raczej rozsypał gdyż osobisty ochroniarz tatatomka jak zwykle był czujny…
na miejscu zdarzenia zabezpieczono obciążające dowody, w tym zapis z przemysłowej kamery… tym razem, z powodu małej szkodliwości czynu będą tylko zawiasy 🙂
Udostępnij: