… natura nie znosi pustki… wynikiem ostatnio rozbitego przeze mnie słoja jest to, że nasz syn, który jak wiadomo nie potrafi spokojnie usiedzieć ani minuty i najchętniej robiłby kilka rzeczy od razu na raz, musiał znaleźć sobie szybko, nowe, poranne zajęcie… trafiło bardzo edukacyjnie… Tomek od świtu układa teraz krakowskie sylaby i dopasowuje kolorowe puzle… zu, da, gu… podobno rano człowiek jest najbardziej kreatywny i ma otwarty umysł, więc w sumie mamy progres… tylko jak mamy teraz nie spóźnić się rano do przedszkola…
Udostępnij: