… tak naprawdę, to dopiero dzisiaj udało się nam wyrwać na pierwsze w sumie świąteczne zakupy… wiadomo choroba Tomka… muszę szczerze przyznać, że jeszcze do dzisiejszego dnia, a właściwie wieczora przekonany byłem, że problem z rybami dotyczy tylko i wyłącznie moich wędkarskich eskapad, które z reguły kończą się tzw. powrotami o kiju, ale nie – okazuje się, że ryb może brakować nie tylko w stawach, jeziorach i rzekach ale również w sklepach… nawet w tych baardzoo dużych sklepach… o godz. 20.30 czasu lokalnego stoczyłem więc prawdziwą walkę o ostatnie już chyba przedświąteczne karpie, w wyniku której do naszej siatki trafiły trzy wymiarowe lustrzenie i jeden nie całkiem dziki już sazan… ryby na wigilijny stół więc już mamy, a jutro czyli właściwie dzisiaj czeka nas kolejne, równie ważne, przedświąteczne zadanie – zaczynamy całkiem rano…
Udostępnij:
Dziś, tzn. wczoraj..poleciłabym Auchan w Bielsku.. Żywe niewieloryby jedynie tam..w okolicy.. Pozdrawiam.. i Szczęśliwych Świąt dla Was..
…ale nie wiem, czy ja zdążę do Bielska z W-wy… poza tym mamy totalny niedoczas – czeka na nas jeszcze w lesie choinka 🙂