… jesteśmy po pierwszym dniu zajęć… to kolejny, czwarty już turnus Tomka w Tiwahe, a ja… tak jak to było poprzednio nadal nie potrafię tego wszystkiego opisać… powinny być jakieś konkrety, spostrzeżenia niestety ich nie będzie… ludzie, atmosfera, to w czym możemy tutaj wszyscy uczestniczyć to jest naprawdę niespotykane, wyjątkowe i niesamowite… to miejsce… no właśnie sami widzicie – uniesiony ogromną, pozytywną energią… ludzie!!! ja lecę 🙂
… a Tomek? … nasz syn jest po prostu niesamowity… Tomek naprawdę przyjechał tutaj pracować i bardzo, baardzoo się stara… chyba po raz pierwszy nie jest już małym chłopczykiem, któremu wszystko trzeba pokazać, a potem z trudem wyegzekwować… tym razem na zajęciach u pani Eli nasz Tomek siedzi, patrzy, uważnie słucha i… robi takie rzeczy, że ciarki naprawdę biegają po plecach, a oczy zapominają się zamykać… Tak, tatatomka naprawdę jest dumny z Tomka…