… zakończyliśmy turnus w Tiwahe… jeśli na jak zwykle można powiedzieć niesamowicie to znów właśnie tak było… ale po kolei… żeby coś zacząć to trzeba oczywiście coś dokończyć, a ostatnie przygody naszego Tomka-Paluszka sprawiły, że właściwie w każdej dziedzinie narobiło się nam sporo zaległości i dopiero teraz z trudem je nadrabiamy… również te w pisaniu, bo jak już wiecie nawet ze stroną tatatomka mieliśmy ostatnio epizod…ale już po kolei zaczynamy…

– 1. przeżyliśmy z unieruchomionym na łóżku Tomkiem remont mieszkania i to chyba naprawdę cud… wszystko się udało, chociaż do dzisiaj usuwamy jeszcze ślady po wesołych, zakurzonych na biało malarzach …jednak warto było – organizujemy przecież życiową przestrzeń – również tą nową dla Tomka…

– 2. prześwietlenie palca ucieszyło wszystkich, jest jeszcze trochę spuchnięty ale zrósł się dobrze i jest teraz jak nowy 🙂

– 3. bardzo dziękujemy klasie 1a i paniom wychowawczyniom, za wsparcie Tomka pozdrowieniami – Tomek naprawdę ucieszył się z kartki, którą w skrzynce zostawił listonosz…

– 4. po miesięcznej absencji nasz syn wrócił do szkoły – pierwszego dnia był krótko, drugiego skaleczył się w palec (znów palec, tyle że inny 🙂 , trzeciego się przewrócił – obdarł brodę, nos i czoło, a czwartego i piątego było już dobrze… potem wyjechaliśmy też z przygodami do Tiwahe ale o tym będzie później… na razie gonimy czas…

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.