…letni, zimowy, stracony… najlepszy czas… czas to chyba jedna z najbardziej abstrakcyjnych i nieuchronnych rzeczy w tym świecie… każdy postrzega go inaczej, dla każdego jest inny… nikt nie wie tak naprawdę kiedy zaczyna się czas i kiedy się kończy… próbujemy go mierzyć, bezwględnie dla siebie wykorzystać… dzisiaj w nocy po raz kolejny zmienił się czas… niektórzy spali krócej, inni spali z kolei dłużej, a my spaliśmy tak samo, bo nasze noce z Tomkiem są niemal identyczne od 13 lat… nasz syn w tym czasie nie przespał sam ani jednej nocy, a my nie przespaliśmy jej z nim… tzn. w sumie to my przespaliśmy je właśnie z nim… Tomek budzi się każdej nocy… 2-3 razy… trzeba go wtedy pogłaskać, przytulić żeby zasnął na kilka godzin ponownie… z nami gdy brakuje już sił albo w swoim łóżeczku przy którym do rana warujemy jak psy… kiedy miałem spokojnie przespaną od deski do deski noc? … muszę pomyśleć… pamiętam taką delegację…

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.