Lato w Mieście cz.II … Tomek już tu był, więc wiedzieliśmy w sumie czego się spodziewać… no tak ale tam przecież też już był… – gdy przyjechaliśmy rano do położonej w hektarach zieleni szkoły przywitała nas pani Kasia: ,,witam, my to się znamy z zeszłego roku’’… czy będzie pan Łukasz spytałem z nadzieją, bo pamiętałem jak dobrze się z Tomkiem dogadywali i wiem też jaki jest Tomek… nie, ale jest pan Michał, jak będzie trzeba on zajmie się Tomkiem indywidualnie… słuchałem i nie mogłem uwierzyć… gdy przyjechałem po południu odebrać syna zobaczyłem uśmiechniętego i szczęśliwego chłopaka, który w ciągu dnia śpiewał z paniami piosenki, tańczył, coś tam nawet próbował malować i nie wiem co robił jeszcze ale na pewno karmił również miejscowe kaczki nad stawem… było nam tak dobrze, że jeszcze długo nie mogliśmy stamtąd wyjechać… magia pozytywnego miejsca…

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.