… nasz syn mówi parapet i pośpiesznie idzie w kierunki okna gdzie zamierza ułożyć jak zwykle wszystko po swojemu… kątem oka rejestruję sytuację i w ostatniej chwili krzyczę: Tomek nie wolno – tam leżą granaty!!! tym razem trzy soczyste owoce zostały uratowane, a mnie ominęło poważne sprzątanie… czujność, w przypadku Tomka najważniejsza jest czujność 🙂
Udostępnij: