chrobotek…
…rano obudził mnie dziwny odgłos… przez zamknięte oczy, jeszcze trochę śpiąc pomyślałem – to pewnie mysza… albo może mysz… ale skąd u nas w domu gryzoń, to przecież czwarte piętro, na dodatek bez zsypu… to nie może być mysz ani nawet szczur dedukowałem dalej… tak to pewnie roztargniony św. Mikołaj parę dni temu czegoś u […]