… nauka z panią Elą, zabawa, która wcale nie jest zabawą, sala ćwiczeń, mini mieszkanie… cztery pokoje, a w nich naprawdę bardzo intensywne zajęcia… półtorej godziny pełnego skupienia, potem 10 minut przerwy i tak cztery razy od 8.00 do 14.30… to dużo, ale na szczęście Tomek w ten turnus trafił z formą – przede wszystkim jest zdrowy i pełen zapału do pracy – mówi, liczy, układa, przekłada – myśli, a nie tylko dopasowuje i powtarza… wyrywa się ze schematów i przyzwyczajeń, które tak bardzo go prześladują… jest dzielny i chociaż zmęczony, to chyba czuje, że te zajęcia są dla Niego…
z naszej perspektywy ten pobyt w Tiwahe różni się zasadniczo od pierwszego… jest inny, bo… jest drugi… wiemy już czego się mamy spodziewać, wiemy również, że ostatnie miesiące, nie zostały przez nas zmarnowane… że mozolne, codzienne ćwiczenia Tomka z Mamą przynoszą oczekiwane efekty…
- sala zabaw i skomplikowane krzyżówki – czyli ciężka, intelektualna praca…
- sala ćwiczeń – tenis, przyciąganie liny, ławeczka, równowaga… – Tomek na zajęciach u pani Ady, czyli jeszcze przez dwa dni własnego, osobistego trenera
- mini mieszkanie – gdzie położyć pranie, gdzie postawić garnek, co zrobić kiedy na podłodze rozsypią się fasolki, czyli proza życia…