… minęły jakieś dwie i pół doby od pierwszej gorączki… 39,1, które zaatakowało Tomka pierwszego dnia wydawało się nam szczytem możliwości choroby… niestety, sobotniej nocy przekroczyliśmy 39,6ºC… nie przypominam sobie takiej temperatury u Tomka… może kiedyś, baardzoo dawno temu… na dodatek leki na zbicie gorączki działają kompletnie niestandardowo… rejonowy pediatra właściwie nic poważnego nie stwierdził rozpulchnione gardło, płuca i oskrzela czyste, mokry kaszel, infekcja górnych dróg oddechowych… dostaliśmy lekki steryd do inhalacji, jakieś syropki i tyle… mamy obserwować…
Udostępnij: