… było naprawdę gorąco ale… tak jesteśmy już z Tomkiem w Tiwahe… pomimo irracjonalnej sytuacji w piątkowym przedszkolu, z którą mieliśmy do czynienia, później już było w porządku i nad podziw sprawnie tym razem wybraliśmy się do krakowa… do przejechania według pana hołowczyca w ciągu czterech godzin mieliśmy 245.35 km całkiem dobrą i sprawdzoną już trasą, niestety nikt z nas nie przewidział, że będzie aż tak gorąco… i to dosłownie…

komputery obsługujące autostradę wielokrotnie sygnalizowały podczas podróży mierzoną przy asfalcie temperaturę 53  stopni Celsjusza  i  prawie24 º wiszące w powietrzu, a my – jak to  prawdziwi faceci podróżowaliśmy oczywiście samochodem bez klimy… w efekcie Tomek dojechał na miejsce ugotowany praktycznie na  tzw. twardo ale tym większa radość była z dotarcia do celu… jeśli reguła z poprzednich wyjazdów się potwierdzi – jaka droga taki turnus – to czeka nas tym razem bardzo gorący okres w Tiwahe

2017_05_29_DSCN4129 (1) 2017_05_29_DSCN4129 (3) 2017_05_29_DSCN4129 (2)

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.