… nieustające gorąco powietrza i kilka dni ustawowo wolnych od pracy sprawiły, że postanowiliśmy weekend przeżyć na łonie para-natury, czyli na działce… wygospodarowanie przy pomocy białych prześcieradeł kawałka cienia, tęczowy basen i włączenie wodnych zraszaczy sprawiły, że życie stało się naprawdę przyjemne… Tomek właściwie nie wychodził z wody ćwicząc w kole cięciwy, styczne i promienie… potrzebował tylko małej chwilki by się przespać, coś tam zjeść i ponownie był już w wodzie… ja natomiast korzystając z okazji zbierałem zioła, konkretnie to szałwię ale nie tą od szamana tylko zwykłą, czyli lekarską… tak, działka to jest fajne miejsce…
Tomek w wodzie czyli wróbel w basenie…
Udostępnij: