…o trzeciej w nocy kładę się spać koło Tomka i głaszczę go po głowie na dobranoc… to rutynowe działanie będące w moim przypadku jakimś dziwnym połączeniem ojcowskiej troski z zasadą podstawowego ratownictwa medycznego… przesadne ciepło pod ręką  budzi mój niepokój, więc sprawdzam…

… to jest jak poker albo ruletka, a rodzice których to dotyka nie muszą już chodzić do kasyna… ma 37,8°C, więc nie ma na co czekać tylko trzeba szybko podać coś na obniżenie gorączki, bo u Tomka zawsze w przypadku wysokiej temperatury istnieje niebezpieczeństwo wystąpienia napadów lub drgawek… podajemy leki i czekamy standardowe 20 minut, wtedy powinna zacząć spadać…. sprawdzamy, nie spada i jeszcze dorasta… czekamy jeszcze… teraz spada… zyskujemy czas ale rano trzeba będzie podjąć już konkretne decyzje…

…faktycznie wcześniej trochę pociągał nosem i trochę kaszlał… mogło się rozejść, a mogło nie… przejazdy, wyjazdy, intensywne ćwiczenie, zmienna pogoda, osłabiony organizm  i złośliwe wirusy wszystko może mieć znaczenia… taka jest cena…

2015_04_04_IMG_5621

… z Tomkiem jest ten problem, że gdy ma temperaturę to rośnie ona w błyskawicznym tempie, jest trudna do opanowania i trudna, co wydaje się dziwne ale tak jest, również do zdiagnozowania, bo gdy ma gorączkę to nie koniecznie musi być cały rozpalony – np.  ręce i nogi może mieć zimne, a tylko głowę gorącą, tak jakby nie włączało mu się zewnętrzne chłodzenie… kiedyś w szpitalu kłóciłem się z pielęgniarką, która twierdziła że Tomek  gorączki nie ma – sprawdzała bezdotykowym, sprawnym!!! termometrem – chodziło o podanie leków – przyszli lekarze -miał ponad 39°C… był w szpitalu, pod fachową opieką, gdyby nas wtedy z nim nie było… ale tak już jest…

 

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.