… z cyklu mini-mieszkanie… nasze kuchenne zabawo-zajęcia płynnie weszły w fazę ćwiczeń na ostro… Tomek już sam przy pomocy noża-obieraczki pozbawia jabłka, gruszki, ziemniaki oraz inne będące w zasięgu ręki owoce i warzywa niepotrzebnej skórki… trzeba przyznać, że idzie mu to bardzo sprawnie, nie mogę mu tylko wytłumaczyć, że kokosa w ten sposób obrać mu się nie uda, a przynajmniej będzie mu ciężko… a w sumie to dlaczego? niech próbuje, przecież nie można twórczo dziecka ograniczać 🙂
… specjalne pozdrowienia dla pani Magdy z Tiwahe 🙂
Udostępnij: