… to on, nasz Tomek… pierwszy w klasie i pierwszy sam, dobrowolnie przy tablicy… czy to aby na pewno mój syn? przynajmniej przyniósł ze szkoły kawałek niezjedzonej do końca kanapki 🙂 … chyba mu się w szkole podoba, przecież tyle nowych rzeczy się dzieje… jedyne czego z pewnością w nowej rzeczywistości mu brak to przedszkolnego, południowego spania – trudno bez niego się zregenerować i wygasić emocje…
Udostępnij: