… miejski, jesienny spacer…wyszliśmy gdy jeszcze świeciło słońce, potem nagle zimno, chmury i wiatr… trudno jest o tej porze roku przewidzieć pogodę, a o przeziębienie z kolei nietrudno… na dodatek z roztargnienia nie wzięliśmy na spacer czapki, ale nie chcieliśmy też wracać… na szczęście noszę teraz w kieszeni, z sentymentu do miejsca i tak na wszelki wypadek wielofunkcyjną sowę z doliny Słupi… można z niej szybko zrobić czapkę, golf albo bandankę… wystarczy supełek i już… dbajcie teraz o siebie i nabierajcie odporności… prawdziwe słoty dopiero przed nami…

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.