… wczoraj wieczorem Tomek po powrocie do domu przy ściąganiu kurtki zaczął nagle płakać… dopiero wieczorem, przed spaniem, gdy myliśmy ręce okazało się, że palec wskazujący, prawy jest spuchnięty, a Tomek nie da się do niego dotknąć…

kiedy? gdzie? w jaki sposób? przecież nic niepokojącego tego dnia ani w szkole ani w domu się nie wydarzyło…

przespaliśmy noc i rano ruszyliśmy do lekarza… prześwietlenie na szczęście wykluczyło złamanie, ale Tomek ma nosić usztywniającą langietkę przez tydzień… pogryziona, powyginana wytrzymała na palcu cztery godziny… no cóż, będziemy obkładać sodą…

2018_03_09c

2018_03_09d 2018_03_09a kopia 2018_03_09b kopia

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.