… od czasów Alfreda Hitchcocka coś z tymi ptakami jest chyba nie tak… mewy najpierw nam się bacznie przyglądały, potem nas okrążały i w końcu całym stadem ruszyły na nas, a dokładniej na Tomka… no dobrze, przyznamy się – na potrzeby tego zdjęcia lekko zaaranżowaliśmy sytuację podkarmiając ptaki i nakłaniając je w ten sposób do współpracy… ale to jest hollywood, a nie fotografia przyrodnicza, więc jak najbardziej można… kulisy całego wydarzenia są jeszcze takie, że Tomek cały czas podkradał chleb rzucany na piasek ptakom co najwidoczniej dodatkowo irytowało mewy do tego stopnia, że jedna skitrała mi się na głowę… takie tam małe spotkało mnie szczęście…