… dzisiejsza wizyta w szpitalnej izbie przyjęć, rentgen klatki piersiowej i konsultacja lekarska nie pozostawiają już złudzeń – Tomek ma obustronne zapalenie płuc i ostre zapalenie ucha lewego… jak to możliwe? przecież od ponad półtora tygodnia, czyli od podania pierwszego antybiotyku nie miał gorączki ani się na nic nie skarżył… przecież chodziliśmy z nim regularnie do przychodni na kontrolne wizyty, przecież poza jeszcze katarem całkiem dobrze się czuł… trochę kasłał ale wyglądało to raczej na oczyszczanie się organizmu po przebytej niedawno chorobie, a nie tak groźną, kolejną infekcję… czy można było zrobić coś więcej? czy można było temu zaradzić?  doświadczenie z poprzednich tego typu sytuacji mówi nam że nie, chociaż człowiek i tak szuka tego jedynego, kluczowego momentu…

po gruntownym przebadaniu Tomka, zmierzeniu saturacji i wszystkiego co się tylko dało, po przepisaniu nowego antybiotyku i kolejnych lekarstw znowu wracamy na nie wiadomo jak długo do domu… to są minusy… a czy są plusy? zawsze są plusy… aż strach pomyśleć, gdyby gorączka pojawiła się nie o ósmej rano ale wieczorem, kiedy bylibyśmy już z Tomkiem w Krakowie… mamy więc w sumie szczęście… i tego trzeba się trzymać…

2016_12_11_dscn1819 2016_12_11_dscn1822

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.