…to już siódmy dzień w gipsie… siedzimy cały czas w łóżku, z krótkimi tylko przerwami na jedzenie i toaletę… gdyby można było Tomkowi wytłumaczyć żeby chodził na pięcie, a nie na palcach to mógłby się choć trochę poruszać… niestety tego akurat naszemu synowi wytłumaczyć się nie da, więc czytamy kolejne książeczki i trwa wierszykowo-piosenkowy festiwal…
Udostępnij: