Tomek, jedzenie, chodź na kolację… nasz syn przerwał szybko zabawę i przybiegł do stołu… przybiegł do stołu, a nie do swojego dalmatyńczyka-fotelika… odsunął krzesło i usiadł przy stole, potem przysunął do siebie talerz, zresztą mój talerz i powiedział – am… więcej nie powiedział ale stało się jasne, że już nie chce być traktowany jak maluch, że już nie chce być inny tylko taki sam… kluski z sałatkową przystawką zjadł prawie bez pomocy, tak jak dorosły już człowiek i baardzoo mu się podobało, że siedzi z nami, a nie z nami obok… taki jest nasz Tomek i tak bardzo się zmienia…

2016_02_01_DSCN1952 2016_02_01_DSCN1958z

 

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.