… ustawowo Tomek w tym roku miał zakończyć naukę w przedszkolu i od września rozpocząć nowy etap w swoim życiu pt. edukacja szkolna… tak miało być… jesteśmy już po wielu otwartych dniach we wszystkich chyba warszawskich placówkach, rozmawialiśmy z różnymi specjalistami, nawet wybraliśmy już dla Tomka, oczywiście specjalną szkołę… wszystko było praktycznie gotowe do przepisowo koniecznych przenosin ale… nowa, edukacyjna, rządowa ekipa z jakiegoś powodu pochyliła się nad niepełnosprawnymi dziećmi oraz ich rodzicami i podarowała nam jeszcze rok na podjęcie tej trudnej decyzji… Tomek więc, jeśli wspólnie z nauczycielami, terapeutami i psychologami podejmiemy taką decyzję będzie mógł jeszcze przez rok chodzić do swojego ukochanego przedszkola… to bardzo dobra wiadomość, bo nasz syn do nieuniknionej przecież zmiany będzie mógł jeszcze troszkę, co mu jest bardzo potrzebne dorosnąć… w znajomych salach, bezpiecznym psychicznie i fizycznie świecie… bezcenne… dodatkowo, co w jego przypadku jest bardzo ważne, może jeszcze przez rok chodzić do pani Aldony na zajęcia z alternatywnej, wspomagającej komunikacji… niby wszystko jest już jasne ale my i tak ciągle o tym wszystkim myślimy… analizujemy i tworzymy plan edukacyjny Tomka od nowa…
… teoretyczna, uwzględniająca możliwości edukacyjne droga Tomka wygląda teraz tak: jeszcze przez rok może nasz syn chodzić do przedszkola, potem jest szkoła podstawowa podzielona na dwa etapy 1-3 i 4-6, następnie gimnazjum i cokolwiek to znaczy – zajęcia przysposabiające… każdy z etapów nauczania można w razie potrzeby wydłużyć o rok… a potem? …przy pomocy już nieobowiązkowych, różnego rodzaju dziennych kółek, zajęć i ognisk, których w zależności od miejsca zakwaterowania w okolicy może być więcej, mniej lub prawie wcale będziemy musieli radzić sobie sami… jak długo? na zawsze… trzeba więc dobrze pomyśleć…