… to strasznie smutne, że są na świecie ludzie, którzy w zabiciu drugiego człowieka widzą jedyną drogę i najwygodniejsze dla siebie rozwiązanie doczesnych problemów… że mogą tak choćby pomyśleć, że mogą nazwać to swoim prawem
… staram się tutaj od polityki uciekać możliwie daleko ale czasami po prostu się nie da, bo To dotyczyć by mogło w sumie i mnie i Tomka… gdzie jest prawo dziecka i gdzie jest prawo ojca w tym równym dla wszystkich, sprawiedliwym świecie… bo Tomka i mnie z pewnością tam nie ma… nie mam zamiaru nikogo nawracać, przekonywać, czy ganić… chciałbym tylko, żeby każdy człowiek sam – z kubkiem gorącej herbaty usiadł sobie cichutko, samiutki nad jakimś zamglonym, porannym i chłodnym o tej porze roku jeziorem i pomyślał… a potem wstał… choć to nie było nad żadnym jeziorem ja tak kiedyś zrobiłem… i wszystko się wtedy zmieniło…
zamiast końca…
tym razem nie będzie końca, bo każdy musi sam się z tym zmierzyć…