tDCS, czyli mikropolaryzacja błony komórkowej neuronu… tak po ludzku chodzi podobno o poprawę funkcji poznawczych oraz sprawności motorycznej człowieka… metoda generalnie polega na wykorzystaniu prądu stałego o niskim natężeniu do pobudzania neuronów kory mózgowej i zależnie od zastosowanej elektrody – katody, czy anody – zwiększa się lub zmniejsza wzbudzenie korowe… te prądy podobno poprawiają też nastrój… patrzę na Tomka i myślę sobie… to chyba działa 🙂

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.