… Tomek ma kilka ulubionych książeczek… oprócz chętnie zawsze czytanego abecadła, które swoją drogą wygląda już jakby z pieca właśnie spadło, ma jeszcze książeczkę, taką małą o wsi … są w niej oczywiście kaczki, kury, króliki i krowy ale są też w tej, nazwijmy rzeczy po imieniu tzw. wiejskiej książeczce również i warzywa… niestety namalowane na papierze rośliny nie wyglądają najlepiej, to zawsze tylko lepiej lub gorzej przedstawiona teoria, przefiltrowana dodatkowo przez wizję autora
…ale teraz, gdy na działkowych grządkach mocno już się zazieleniło i rośliny naprawdę podrosły Tomek mógł skonfrontować w terenie książeczkową teorię z działkową praktyką… oglądał więc sobie w realu i co najważniejsze dotykał, rozczapirzone selery, dostojne pory, podziwiał zdrowy jarmuż – cóż za faktura! i białą kapustę, która postanowiła, że żywić w tym roku będzie nie ludzi lecz małe bielinki… poznał też dobrą i złą paprykę oraz cały oddział dzielnych, miejskich pomidorów, które chociaż młodość spędziły w forcie na bielanach to jednak, gdy tylko trochę podrosły uciekły z miasta i teraz cieszą się żyznym, wiejskim kompostem…