… pierwsza część Lata w mieście za nami… Tomek przez całe dwa tygodnie dzielnie chodził do szkoły i jak mógł próbował odnaleźć się w nowych warunkach i nowej grupie… tzn. nie do końca, bo ostatniego dnia zdesperowany zasymulował chory brzuszek i zamiast jak zwykle iść do szkoły wolał już biegać z rodzicami po stołecznych urzędach… przynajmniej coś nowego się działo, a lunchową porą, gdy tak sobie dzielnie maszerował Kruczą trafił na zdrowe jedzenie do Niezłego Ziółka… oczywiście, że zupełnie przypadkiem, wystarczy tylko spojrzeć na tego małego człowieka 🙂
Udostępnij: